Rozdział 1 Jak? Dawno, dawno temu, no może nie tak dawno, a tak w ogóle to trzy lata temu(w 2006 rok) na wyspie Bora Bora urodziła się dziewczynka imieniem Monika Loglin. Po upływie jednego miesiąca życia miała wypadek. Została zaatakowana przez trójgłowego psa. Gdy minęły trzy dni rodzice Moniki dowiedzieli się, że dziewczynka zostanie kaleką. Gdy dziewczynka skończyła dziesięć lat (w 2016rok)w pełni księżyca o północy panienka Loglin miała zły sen. Gdy się obudziła chodziła o własnych nogach i nie tylko…z pleców wyrastały jej różowe i błyszczące skrzydła. Dziewczynka ze szczęścia aż skakała. A gdy już tak skakała wzbijała się coraz wyżej i wyżej aż wzbiła się tak wysoko, że jej głowa dotykała sufitu. Gdy dziewczyna wyleciała do ogrodu zaczęła korzystać z tego, że nie musi poruszać się za pomocą wózka dla inwalidów. Gdy usiadła na ławeczce od razu zasnęła, nie wiedząc, że jeżeli ma skrzydła jest o dwadzieścia kilogramów lżejsza(a ważyła akurat 20,5kg).Podczas jej snu wiatr lecący z południa wywiał ją daleko aż do Pekinu (w Azji).Gdzie poznała?…. Rozdział 2 Mam na imię...Eli Lan ... Chłopca o imieniu Eli Lan. Po przebudzeniu, pierwsze, co zrobiła Monika to zapytała osobę, która była najbliżej o miejsce, w którym się właśnie znajdowała. -Excuse me(przepraszam)-zapytała zagubiona dziewczynka -Słucham-powiedziała(w języku chińskim) kobieta, która wogóle dziewczynki nie rozumiała gdyż nie mówiła językiem angielskim, którym się dziesięciolatka posługiwała. -Excuse me- zapytała przechodzącego chłopca -Słucham-odpowiedział chłopak, który wyraźnie ją zrozumiał -Gdzie się znajduję - pytała wciąż w języku angielskim -Znajdujemy się w Pekinie-uprzejmie odpowiedział chłopak -Jak masz na imię-zadała kolejne pytanie -Mam na imię Eli Lan-przedstawił się chłopak -A ja się nazywam Monika Loglin-odpowiedziała nim chłopiec zdążył ją o to zapytać -Skąd jesteś-zapytał tym razem młodzieniec -Ja jestem z wyspy Bora Bora – odpowiedziała, ale nie zamierzała o to zapytać Eliego -Może chciałabyś zjeść obiad u mojej rodziny-skromnie zapytał panicz Lan -Tak oczywiście-odpowiedziała Ale gdy Eli pomagał jej wstać to Monika, która, zapomniała, że jest inwalidką nie mogła się podnieść.Całe szczęście, że chłopczyk ciągnął wózek pełen papai. Sprzedawca owoców pomógł amerykance wsiąść na wózek. I pojechała na obiad do rodziny Lan. Rozdział 3 Eli, Hag i reszta rodziny Lan Gdy Monika dotarła do domu rodziny Lan Eli zostawił ją w wózku no około kwadrans.Po upływie piętnastu minut mama znajomego Moniki przybiegła szybciej od Eliego. Następnie przybiegł tata Eliego i na końcu sam Eli. Gdy wszyscy siedzieli przy stole Eli przedstawił Monice swoją rodzinę. -To moja starsza siostra Hag- zaczął przestawiać -A to moja młodsza siostra Misuki, która niestety jest niewidoma- przedstawił -Moja mama Otylia (urodziła się w Australii) i mój tata Chan- zakończył prezentację rodziny Mama, Eliego podała obiad. -A, co będzie na obiad-zapytała Misuki -Ośmiornica z bambusem i grzybkami mun-odpowiedziała mama rodzeństwa Monika jadła niechętnie po tym, co usłyszała, czyli że musi zjeść ośmiornicę. Zjadła obiad z wielkim niesmakiem. Angielka u rodziny Lan została około dwóch lat. Rozdział 4 Jak wrócić? Po upływie dwóch lat i pięciu miesięcy Monika zaczęła tęsknić za rodzicami i Ameryką. Powiedziała o tym tylko Hag gdyż tylko do niej miała zaufanie, bo nie chciała, aby rodzice kolegi się o tym dowiedzieli. Niestety, Misuki, która miała wyostrzony zmysł słuchu o wszystkim słyszała i jak to małe dzieci powiedziała o tym rodzicom. Rodzice Hag mówili, że postarają się znaleźć dla bezwładnej dziewczynki transport. Po kolejnych dwóch miesiącach poszukiwań znaleziono osobę, która mogła inwalidkę zawieść do Europy. Gdy nadszedł ten dzień , dzień rozstania pani Lan podjęła decyzję, że rodzina przenosi się razem z Moniką. I tak zaczęła się wielka podróż panienki Loglin i rodziny Lan. Rozdział Ośmiodniowa podróż Dzien1.Wyruszyli… pięć godzin jazdy jesteśmy przed granicą Azji. Dzień 2.Autostradą jadą już chyba trzy godziny Dzień 3.Jesteśmy w Europie jedziemy wciąż na przód i na przód Dzień 4.Granica polski są już w Wrocławiu Dzień 5.Lecimy samolotem do Ameryki Dzień 6.W Nowym Yorku szkują transportu Dzień 7.Port i na wyspę Bora Bora Dzień 8.U rodziny Loglin jest rodzina Lan. Rodzice Moniki nie wierzyli w opowieści państwa Lan, ale i tak cieszyli się z powrotu córki. I WSZYSCY ŻYLI W ZGODZIE I SZACUNKU
|