WPEWNYM MEKSYKAŃSKIM MIEŚCIE ŻYŁA DZIEWCZYNA O IMIENIU ALYSON Z WIELKIEGO, MEKSYKAŃSKIEGO RODU WOOD'ÓW.ALYSON MIAŁA DŁUGIE CZARNE JAK SMOŁA, POFALOWANE, LŚNIĄCE I DELIKATNE W DOTYKU WŁOSY, PROMIENNĄ ORAZ OPALONĄ BUZIĘ A TAKŻE WSPANIAŁE POCZUCIE HUMORU.ALY UWIELBIAŁA TANIEC A NAJBARDZIEJ TANGO I CHACHĘ
NIESTETY JEJ OJCIEC STARY STEVEN NICOLAS WOOD NIENAWIDZIŁ HOBBY CÓRKI.W JEJ 20 URODZINY RZEKŁ
-ALYSON OD 2 LAT JESTEŚ PEŁNOLETNIA ALE DZIŚ SKOŃCZYŁAŚ OKRĄGŁE 20 LAT-POWIEDZIAŁ JEJ
-MOIM I TWEJ MATKI ZADANIEM JEST WYSŁAĆ CIĘ NA STUDIA-RZEKŁ
-WIĘC JUTRO JEDZIESZ DO COLLAGE MATHEMATICS-ODRZEKŁA JEJ MATKA(YVONNE WOOD)
-CO?NA STUDIA MATEMATYCZNE ?-WYDUSIŁA Z ŁZAMI W OCZACH ALYSON
-WIEM ŻE MAM TALENT DO MATEMATYKI ALE WOLĘ OD NIEJ TANIEC-MÓWIŁA PŁACZĄC
-TANIEC?CO ZA BZDURA, TO TYLKO STRATA CZASU-OSCHŁO ODRZUCIŁ OJCIEC
-NIE DOROBISZ SIĘ MAJĄTKU NA TAŃCU JAK JA TWÓJ DZIADEK I MÓJ BRAT-ODRZEKŁ STEVEN

Może się czepiam, ale myślę, że trochę za bardzo zaprzyjaźniłaś się z Caps Lockiem, a poza tym łatwiej czytałoby się gdyby tekst był w kolorze czarnym. Pzdr

fajne

thanx

tylko dokącz

no,m

Na drugi dzień Alyson wyjechała do   Collage'u matematycznego. Wyjechała pociągiem expresowym dokładnie 08:50 który miał ją zawieść na ...